Koty są zwierzętami mięsożernymi - mającymi ponadto dosyć specyficzne potrzeby pokarmowe:
Na ilość karmy pobieranej w ciągu dnia przez kota ma wpływ wiele czynników:
Ponieważ koty są mniej więcej podobnie zbudowane tak więc dosyć łatwo jest
ustalić u nich optymalne zapotrzebowanie na energię dostarczaną w
pożywieniu. Zdrowy, normalnie zbudowany kot który ma zapewniony ruch -
potrzebuje ok. 60 - 80 kcal/ kg mc w zależności od aktywności. Jeśli
kot jest naprawdę mało aktywny - zapotrzebowanie to może spaść do 40
kcal / kg mc.
Kocięta tuż po odsadzeniu potrzebują 250 kcal/kg mc. Kocięta 20 - to tygodniowe,30 tygodniowe - 100 kcal/kg mc.
Kotki w ciąży - 1.25 X tego co dotychczas.
Kotki w czasie laktacji - 3 - 4 razy tyle co wcześniej - w zależności od liczby kociąt.
Węglowodany:
Koty potrzebują węglowodanów jednak mają w tym pewne ograniczenie - nie są w
stanie wykorzystać cukrów obecnych w surowych warzywach i owocach -
jest to możliwe dopiero po uwolnieniu ich za pomocą obróbki termicznej
lub enzymatycznej z ziaren skrobi.
Układ pokarmowy kotów nie jest w stanie pokonać ściany komórkowej chroniącej ziarno skrobi.
Podając kotu surowe warzywa z dużą zawartością skrobi możemy u niego
wywołać biegunki fermentacyjne. Jednak po ugotowaniu - warzywa te są
bardzo wartościowym pokarmem i powinny znaleźć się w kociej diecie.
Tłuszcze:
To właśnie one decydują o tym czy karma będzie smaczna, ile będzie miała
kalorii. Dzięki tłuszczom organizm kota może przyswajać witaminy w nich
rozpuszczalne oraz ma dostarczone kwasy tłuszczowe.
Białko:
Koty mają na białko bardzo duże zapotrzebowanie - co wynika z potrzeb na procesy glukoneogenezy - czyli przyswajania glukozy.
Dlatego właśnie nie wolno podawać karmy niskobiałkowej kotom zdrowym -
bo zakłóca to funkcjonowanie całego układu trawiennego. Oczywiście - w
przypadku kotów z niewydolnością nerek jest to konieczność i nie ma
wyboru, ale jeśli mamy dwa koty - w tym jednego chorego - pilnujmy żeby
zdrowy nie wyjadał jego pokarmu.
Najczęstsze błędy popełniane w żywieniu kotów:
Kot w naturze nie odżywia się monotonnie - o ile tylko ma wybór. Każda
upolowana mysz ma coś innego w żołądku. Zresztą - gatunków gryzoni
które padają ofiarą kotów jest wiele. Na dietę kotów wolnożyjących
składają się także owady, drobne płazy i gady, ptaki. Niektóre koty
specjalizują się w zdobywaniu ptasich jaj.
Dlatego chcąc prawidłowo karmić domowego kota - również musimy postarać
się by jego pokarm był urozmaicony. Unikniemy w ten sposób niedoborów
ale i przedawkowania niektórych składników. Zapobiegniemy sytuacji gdy
kot ciężko się pochoruje po zjedzeniu czegoś innego niż zwykle. Nie
doznamy dramatycznej sytuacji gdy kot odmówi w ogóle jedzenia gdy jego
jedyna karma stanie się nieosiągalna. Dodatkowo - sprawimy przyjemność
kotu który ma zmysł smaku i mimo tego co się twierdzi czasami - lubi
urozmaicone pożywienie.
Kota można karmić gotowymi karmami, można też samemu przyrządzać
posiłki. Można również mieszać te dwie metody - co osobiście uważam za
najlepsze wyjście.
Jeśli decydujemy się na karmienie kota gotowa karmą - nie dajmy się
skusić niskimi cenami pokarmów dla kotów dostępnymi w supermarketach
czy w sklepach zoologicznych. Dobra karma musi kosztować. Oczywiście -
nie ma potrzeby wydawania 6 zł. na puszkę wielkości naparstka :) Ale i
nie należy kupować karm najtańszych. Nie wiem dla kogo one się nadają -
na pewno nie dla kotów.
Kupując gotową karmę należy też zastanowić się jakie potrzeby ma nasz
kot. Czy jest może otyły? Wtedy wskazane są dla niego karmy z serii "Light,"
. A może to jeszcze kociak? Czy kot jest bardzo ruchliwy? Czy raczej
stateczny? Czy jest także wychodzący? A może bardzo linieje lub ma
długą sierść?
Obecnie istnieje bardzo wiele rodzajów karm dla kotów i naprawdę - dla każdego się coś znajdzie. Ważne jest by podczas jednego posiłku
nie mieszać kilku rodzaju karm - bo wtedy znosi się ich działanie. Gdy
karmę niskokaloryczną wymieszamy z karmą pomagającą wydalić połknięte
włosy - to ten posiłek nie będzie ani za bardzo dietetyczny ani nie
pomoże pozbyć się włosów.
Karmiąc kota tylko gotowymi karmami i gdy nie wychodzi on na dwór - co
jakiś czas, a już koniecznie po antybiotykoterapii lub gdy pojawią się
wzdęcia czy np. rozluźnienie kału należy zwierzęciu domieszać do karmy
Lakcid lub inną domieszkę w tym typie - czyli liofilizowane bakterie
jelitowe - można to kupić w każdej aptece. Można zamiast tego podać
łyżeczkę jogurtu naturalnego, ale bakterie ze specjalnych preparatów są
skuteczniejsze.
Gotowe karmy są wyjałowione - zupełnie pozbawione bakterii jelitowych - niezbędnych do prawidłowego trawienia.
Gdy decydujemy się na przyrządzanie domowej karmy dla kota musimy przestrzegać kilku warunków: